Praca,

W poszukiwaniu znaczenia – Krzysztof Najdowski

24 listopada 2024

Czy mogę pójść za głosem serca i czy to jest rozsądne? Rozmawiamy o poszukiwaniu swojego powołania. Tak! Bo każdy może odnaleźć w sobie zew do działania, który nada znaczenie temu co się robi. Krzysztof Najdowski opowiada o procesie zmiany i pomaganiu ludziom wyjścia z martwego punktu. Krzysztof zachęca do poznawania siebie, ale również do wyruszenia w podróż poszukiwania sensu. Krzysztof prowadzi Kompas kariery oraz dedykowany temu program Aktywuj powołanie. Czy można odnaleźć odpowiedzi na pytanie czy jestem okej? Czy świat jest okej? Czy wnoszę coś do świata? A może te pytania są mi zupełnie obce?

Plan rozmowy:

  • 0:00 – start
  • 0:52 – zapowiedź gościa
  • 2:15 – czy trafiamy w swoje powołanie?
  • 4:00 – martwy punkt
  • 7:45 – pytanie o sens działania
  • 12:10 – podejmowanie właściwych decyzji zgodnych z tym kim jestem
  • 13:30 – zmienne, które trzeba wziąć pod uwagę
  • 14:25 – jakie czynniki należy wziąć pod uwagę, przy poszukiwaniu swojej ścieżki życiowej?
  • 17:50 – moje uzdolnienia i zdolności
  • 19:25 – nasze wartości
  • 20:30 – co chcę przekazywać innym?
  • 22:11 – moje zainteresowania i pasje
  • 24:30 – zawód jest wtórny!
  • 27:00 – jakie rzeczy chcę wnosić do świata?
  • 33:01 – wiem kim jestem z powołania
  • 34:34 – zawód z powołania
  • 36:10 – nie chodzi o zawód, a o człowieka
  • 38:00 – dla kogo masz znaczenie?
  • 42:05 – jak rozwinęła się aktorska kariera Krzysztofa Najdowskiego?
  • 44:30 – pytać innych o poradę
  • 46:13 – zostawiamy istotny ślad 
  • 48:00 – optyka “kardialna” – kogo widzimy w drugiej osobie?
  • 51:00 – zachęcanie – pozwolenie ludziom zaistnieć

Możesz postawić mi wirtualną kawę !

https://buycoffee.to/stacjazmiana

☕

Lubię czarną z mlekiem kokosowym lub owsianym.

Krzysztof Najdowski:

Posłuchaj również odcinka podcastu o misji: ttps://stacjazmiana.pl/episodes/na-rozstaju-drog/

Jak możesz słuchać podcastu?

Możesz słuchać na tym blogu.

Ale możesz też słuchać nas na dowolnym odtwarzaczu mp3. Plik powinieneś pobrać z tego bloga, albo z SoundCloud a następnie wgrać go na swój odtwarzacz.

Z wygody polecamy ostatni sposób, czyli słuchanie podcastów na swoim smartfonie. Robimy podobnie i jesteśmy zadowoleni, ponieważ ulubione podcasty można mieć ze sobą, by słuchać je w każdym miejscu i dowolnym czasie.

Śledź podcast Stacja zmiana na: iTunes | Android | SoundCloud | Twitter | Overcast |  RSS | SpotifyYouTube

Prosimy, oceń nasz podcast

Jeżeli zechcesz nam w jakiś sposób podziękować za naszą pracę, najlepszym sposobem, będzie pozostawienie opinii w iTunes.

Dzięki temu, że to zrobisz, podcast Stacja Zmiana będzie widoczny i ułatwi nam docieranie do słuchaczy.

Możesz to zrobić klikając na linka poniżej:

-> Link do podcastu w iTunes

Zapraszamy do słuchania rozmowy w YouTube – subskrybuj kanał podcastowy – YouTube

Trochę dłuższy odcinek, nagrane wideo:

Transkrypcja:

Kasia (00:02.933)

Dzień dobry. Witam na stacji zmiana. Jest to podcast o tym, że coś się kończy, coś się zaczyna, a na pewno się zmienia. Witam was Kasia Michałowska i mój gość Krzysztof Najdowski. Dzień dobry.

Krzysztof (00:15.886)

Dzień dobry bardzo.

Kasia (00:18.133)

Dzisiaj będziemy rozmawiali tak serio o zmianie ze względu na to, że taka najboleśniejsza zmiana, która nas dotyczy, jest ta zmiana, która dotyczy nasz samych. Bo jak to się mówi, koszula bliższa ciału i kiedy musimy podejmować swoje osobiste decyzje zmiany i kiedy musimy ogóle jakoś przeorganizować swoje życie, to niestety wygląda to tak, że jest to czasami bolesna kwestia. Ale Krzysztof Najdowski pomaga innym w tej dziedzinie. No właśnie, stara się przynajmniej pomagać w tej dziedzinie. Ja również dzisiaj go zapytam o jego drogę zmian, bo wiem, że takie były drogi zmian, bo to jest tak, że ten, który pomaga musi też być sam zaprawiony w bojach, więc prawdopodobnie Krzysztof, mam nadzieję, dzisiaj coś nam powie o sobie. Dzisiaj mamy taki czas rozmowy o zmianie i poszukiwaniu siebie i tym, że być może jest tak, że czasami żyjemy wypracować, a my chcemy

Krzysztof (00:48.622)

Staram się, przynajmniej.

Kasia (01:16.981)

pracować, żeby żyć. Pewnie Krzysztof wydaje mi się, że może w tym innym pomaga. Wchodzimy w ten temat. Jak to jest, Krzysztofie? Czy myślisz, że ludzie raczej już w dobie tego, że mamy jakieś testy w szkołach, ludzie są zachęcani do tego, żeby patrzeć na siebie, znać siebie? Czy myślisz, że ludzie trafiają w swoje osobiste powołanie, czy raczej nie?

Jak to oceniasz?

Krzysztof (01:48.974)

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że część osób ma taką „zagwostkę”, na którą starają się znaleźć odpowiedź. Jednak wiele osób, to też mówię z doświadczenia, a jako teoretyk, który czyta książki tylko i wyłącznie, mogę powiedzieć, że jednych są zmiany i zadają sobie pytanie o to, co ważne.

A część osób dopiero gdzieś może w późniejszym wieku swojego życia, po 40, po 50, zadaje sobie pytanie o to, ważne, o to, co istotne. Tutaj mamy niejednokrotnie takie sytuacje, że ktoś po studiach, przykładowo po studiach, rozpoczął swoją karierę. No i karierę zawodową to mam na myśli. I kontynuował, no ale po 10-15 latach dochodzi do miejsca, w którym mówi, a po co mi to? A po co mi to? Co ja to robię? No i wtedy jest taka, alert, zapala się światełko, trzeba coś tu zmienić, Z jednej strony jest niezadowolenie, a z drugiej strony nie wiedza co zrobić. I ciekawe, bo tutaj mówię o swoich doświadczeniach z ludźmi, który towarzyszę w ramach takiej programu, które się nazywa Kompass Kariery.

Ale również mam programu, który nazywa się Aktywuj powołanie. Dołączam się do ludzi, którzy są w takich punktach. Ja to nawet czasami nazwa, ostatnio nazwałem to takim martwym punktem. To jest takie dość symboliczne miejsce, którym już chcę czegoś, ale doświadczam takiego ograniczenia, martwo o tych, bo to jest takie fajne słowo, ale trudna rzeczywistość.

No i zasadzie dochodzą do tego wniosku, co więcej, co innego. I wtedy są te ważne pytania. I tak powiem, czasami osoby przychodzą i mają pytania dotyczące zmiany zawodów, zmiany kariery, bo o tym teraz mówimy. i robią różne testy, które pomagają im zrozumieć, to potem też możemy coś więcej na tym odpowiedzieć. Ale zauważyłem, w kilku przypadkach osoby… tak na dobrą sprawę nie szukają nowej kariery, nowego zawodu, nowej profesji, czasami tak, ale bardziej właśnie tego, po co ja robię to, po co jest szukają sensu, szukają tego, co da im poczucie spełnienia, poczucie zadowolenia, poczucie, które odpowiada na to podstawowe pytanie serca, po co jestem, co mam wnieść do świata. I tutaj ciekawa to jest sytuacja, osoba, która przykład w pięciu różnych… i to nie po czterdziestych, bo osoba, miała więc 32-33 lata, wykonywała pięć różnych profesji, no i przyszła, żeby odkryć jakąś kolejną. Ale konkluzja dla niej to była, chcę robić coś z sensem. I to nie chodziło o nowy zawód. Także ja myślę, że to jest bardzo znaczące, my ludzie dochodzimy do takiego punktu otrzeźwienia i usłyszenia tego głosu, który płynie w serca, czy jest coś więcej, musi być coś więcej. Coś, co mi doda motyw, coś, co mi nada, poczucie znaczenia. I wtedy rozpoczyna się podróż odkrywania tego, co jest dla mnie, tego, jest moje, tego, że nie muszę chodzić w czyichś butach albo ktoś mi czasami tak jest, że no, różne sugestie są dla rodziców, społeczeństwa, szkoły itd., będziesz dobra w tym, będziesz dobra w tamtym. i tak ludzie tak podejmują te decyzje, wchodzą w jakieś studia, potem rozwijają pewne kariery, ale właśnie dochodzą, to moje znowu doświadczenia, pewnie ci, którzy nas słuchają, też mogą mieć takie doświadczenie, no dobrze, a co jest mojego? Co jest mojego? Co, mogli mieć takie indywidualne wkład? Więc wtedy przychodzi ten, powtarzam się może, ale myślę, że to bardzo ważny punkt takiego z waszymi.

Kasia (05:55.797)

Właśnie tak, to co mówisz Krzysztof, jest powiązane trochę z taką rzeczą, którym mało się rozmawia na ten temat. My tutaj trochę podejmujemy na stacji zmiana te tematy związane właśnie z tym, że często człowiek pracuje, idzie do pracy, robi coś, wiem, zajmuje się jakimiś, nie wiem, social mediami jakiejś firmy czy nie wiem, robi jakiś… na przykład w jakiejś korporacji, jakiejś obszary działania, procesy itd. Ale tak jak mówisz, w środku każdy z nas ma pewne pytania dotyczące tego, czy to jest sens, czy to jest ogóle sens, że ja chodzę do tej roboty, czy to już tak zawsze to moje życie ma wyglądać. Najgorszy ten moment właśnie jest po studiach, tym kryzysie na przykład ten pierwsze doświadczenie kryzys 25-latka, czy już teraz zawsze tak moje życie będzie wyglądać, że będę rano wstawał i szedł do pracy i będę ciągle w takim kieracie. Więc gdzieś tutaj jest to pytanie o ten sens. Czy ja jestem OK? Czy świat jest OK? Czy ja coś wnoszę do świata? Czy pozostawiam jakiś ślad? Wiadomo, że to pytanie zadaje się w różnych momentach swojego życia. W być może punktach zatrzymania czasami to się zadaje takie pytanie, bo jak mówisz, że to był ten okres 40-50 latka, ale wydaje mi się, że teraz coraz bardziej młodzi ludzie zadają sobie pytanie to wcześniej, bo widzą przykład swoich rodziców, może umęczonych, może tych, którzy nie mieli czasu dla nich i po prostu widać, że nie chcą w taki sposób spędzać czasu swojego. Nie wiem, czy to jest dobra obserwacja, że młodzież również zadaje sobie tego typu pytanie. Co ty myślisz o tym?

Krzysztof (07:42.638)

Ja myślę, że co do zasady młodzież ma, młodzi ludzie mają bardzo mocno wdrukowane to pytanie, a po co? A po co mi to? I zwróćcie uwagę, że mówisz, pójdźmy tam, pojedźmy tam, zróbmy te studia, zróbmy to. Takie naturalne pytanie, a po co mi to? Aby takie, bez sensu. To jest niby takie kulturowe, ale de facto, ono jest głęboko z serca. To takie stwierdzenie, właśnie określenie, bezsensu mojej celowości. Czyli jakby gdzieś tam podskórnie chcę wiedzieć, dobrze, będę coś robić, będę się w coś angażować. Zrobię to, zrobię tamto, ale chcę wiedzieć, why, dlaczego. I to jest właśnie, no, a to się oczywiście o takich lapidarnych, a po co mi to, a na co, a to jest bez sensu. Także to już, no szczególnie młodzi ludzie to mają, a potem jak zapominają o tych ważnych pytaniach, bo gdzieś tam weszli i zostali wdrukowani w pewien styl myślenia, działania, kształtowania mentalności i potem przechodzą na ten modus taki, tak się żyje, wiesz, jest takie fajnie to w języku polskim jest, a jakoś się żyje. I następuje jakby zapomnienie o tym ważnym pytaniu, a po co, a tutaj, tak jak mówisz, w Łodzi Ludzie oczywiście też spotykam i służę i towarzyszę młodym osobom, które są w tym okresie zmiany czy określania swojego kierunku. I takie osoby widzę, są, bo chcą wiedzieć, w co mam zainwestować, w co mam iść. To nie jest teraz tak, wypróbuj wszystko. Gdzieś czasami są takie na billboardach, zanim odkryjesz to swoje, spróbuj wszystkiego. Przecież na to trzeba słyszeć. A jednak niektórzy mówią, że chcę zobaczyć, co jest to moje, później, tak jak powiedziałeś, bo inni żyją jakimś życiem, które nie jest atrakcyjne. Jest na tym automatycznym pilocie niejednokrotnie, a gdzieś ta świeżość, ten autentyzm bycia autentycznego życia, przeżywania, spełniania, to przecież jest w naszych sercach, to jest coś naturalnego, co zostaje zagłuszone. Ale jeżeli udaje nam się spotkać z młodymi ludźmi, bo nich teraz mówisz, i słuchać w ich pytania, a zarazem próbować nie tyle doradzać, co bardziej pokazać. Co warto wziąć pod uwagę w swoim wyborze? Mówimy o ścieżce kariery, bo w dużej mierze o tym mowa, ale wie tylko, albo jest na nas na razie o ścieżce kariery zawodowej, czym się kierować, żeby móc faktycznie spełniać siebie, realizować, być osobą szczęśliwą.

Ostatecznie wszystkim na tym zależy, żeby być szczęśliwy, zadowolony. Nie chodzi o jakieś tam przebodźcowanie, po prostu gdzieś w sercu wiemy, że jesteśmy na swojego, że jesteśmy tymi, którym mamy być. Także jeżeli udaje nam się wtedy jakoś weź to pod uwagę, weź to, bo może się możemy szczegółowo powiedzieć, co brać pod uwagę, niedoradzanie drugiej osobie to byłoby dobre dla siebie. I sądzą, bo oni się już tego nasłuchali, ale weź to pod uwagę kim jesteś, weź to, co ciebie kręci. I to nie tylko pasję, to i mówimy weź pod uwagę to, co chciałbyś zmieniać w świecie, weź pod uwagę to, gdzie chciałbyś swój głos znaczący, weź pod uwagę i tak dalej. I wiele elementów, które na przykład, mówi, gdy napiszę sobie to, gdy sobie dobrze precyzuję, to zaczynam widzieć, aaa, to jest to coś, ten pewien wyznacznik, drogowskaz, który warto wziąć pod uwagę, jeżeli chcę żyć w sposób optymalny, jeżeli chcę żyć na maksa, jeżeli chcę żyć takim doświadczeniem życia spełnianego, to wtedy biorę pod uwagę. I to zawężenie tych wyborów, ale nie do tego, żeby być tym umysłem ścisłym, a nawet nie ściśniętym, tylko właśnie coś, co jest związane ze mną, z tym, kim jestem, z moją… tożsamością, moim uposażeniem, z moimi pytaniami, z moimi chęcią wniesienia czegoś do tak zwanego świata, a widzę, aha, to jest ten kierunek. I to wtedy myślę, że możemy kapitalny sposób jakoś służyć osobom, nie tylko młodym, ale teraz wspomniałeś o młodych osobach, o tym właściwym zborze. A czasami nawet wyprowadza taki program kompas kariery.

Przykładowy Kompas kariery, to mówię, zobacz, ja ci nie doradzam, ja tylko mogę pokazać, chodź zobaczymy razem, co ci pomoże podjąć twoje własne decyzje. I oni się poniekąd uczą też również na przyszłość, bo nawet jeżeli teraz popoję, niż jakiś tam błąd nazwijmy, to wiedz, że kilka tych elementów, one jest ważne, żeby ściąć pod uwagę w wyborach, czy nawet będzie kiedyś jakaś inna zmiana. Także jak długo mamy tę podstawę mądrość do podejmowania właściwych decyzji, które są zgodne z tym, kim jestem jako osoba, tak długo jest wtedy w nas ta pewność, że nawet w niepewnych czasach, nawet w pewnych sytuacjach, gdzie coś nie idzie mi tak, chcę, że jednak mogę się do czegoś odwołać i być autentyczny w tym, kim ja jestem jako osoba. I myślę, tutaj to jest ważne, żeby w taki sposób służyć, pomagać, towarzyszyć ludziom w drodze podejmowania życiowo ważnych decyzji.

Kasia (13:31.125)

Tak, właśnie to co mówisz to od razu mnie tak zastanawia ze względu na to, widzę tu kilka zmiennych, które wchodzą w ten cały etap czy proces zmiany, bo rozumiem, że jeżeli ktoś się do ciebie zwraca, czy ktoś chce z tobą przejść ten proces, to prawdopodobnie, tak jak powiedziałeś, jest jakiś, zapraszasz go do jakiegoś procesu zmiany, czyli on musi coś sobie przemyśleć. Niestety widzę tutaj kilka takich krytycznych momentów ze względu na to, że wiesz, nazywam to tak sobie roboczo, że my trochę żyjemy w takich szalonych latach dwudziestych, a nadchodzą do nas jeszcze bardziej szalone lata trzydzieste. Lata takich zmian społecznych, zmiany różnych paradygmatów, ale również wielkiej zmiany jeżeli chodzi o zawody. Ze względu na to, że niektóre zawody bardzo szybko i z czasem będą umierały, a te nowe zawody będą się rodziły.

Ludzie bardzo często są na swojej ścieżce zawodowej, czy tego miejsca, gdzie chcieliby pracować, co chcieliby robić, są po prostu zagubieni, ze względu na to, że te nowe zawody mogą być ukryte dla ludzi, którzy są zainteresowani wiedzą, że mają jakieś umiejętności, czy mogliby gdzieś osadzić się. Ale niestety ten poziom stresu, który następuje, jest tak wysoki, że już ten człowiek sam nie wie, już mówi coś takiego, że już nie wie, co mam robić w życiu.

Nie wiem kim jestem, co ja mam zrobić. Rozumiem, ty w jakiś sposób pomagasz tymi sposobami. Tak jak mówisz, że ktoś sobie coś napisze na tej kartce, gdzieś tam sobie to uporządkuje, gdzieś po prostu przeprowadzasz kogoś przez jakiś proces. Jakie tam są czynniki? co zachęcasz, na co spojrzeć? Gdzie tutaj się umieścić?

Krzysztof (15:19.822)

Na prawdę wiele jest tych czynników, można powiedzieć o kilku takich podstawowych, które warto wziąć pod uwagę. A powiedzmy, kim jestem jako osobowość, jaką osobowością jestem, na co mnie motywuje w naturalny do życia. Jeżeli ktoś mówi, że w sposób naturalny motywują ludzie, bycie z ludźmi, no to weź to pod uwagę wybierając ścieżkę kariery.

To znaczy, jeżeli byś wylądował przed komputerem, nawet jako bardzo kreatywna osoba i spędzał osiem godzin, tych przykładowych osiem godzin dziennie w swojej pracy, nie z ludźmi, ale z danymi, które jawią ci się na ekranie komputera, no to jak to się ma do tego, jesteś? Jeżeli w motywują naturalny sposób, wyzwalają w tobie energię, rozmowy, ludzie, towarzystwo, to nie chodzi o imprezowanie, to chodzi po prostu o obecność żywych ludzi, bo oni stonują te motywatory, to w tej sytuacji gwarantowane jest, jeżeli będziesz miał zawód, który skupia się na ideach, na danych, na przerabianiu danych, na konstruowaniu, ale wszystko, ty i twój komputer, ty i to, co się pojawia na kranie, gwarantowane, że będziesz sfrustrowaną osobą. To jest powrotnie. Inny przykład, jeżeli ktoś w naturalny sposób… lubi przebywać z przedmiotami, z rzeczami, lubi czy z ideami i konstruować. I to jest jego taka dominanta. Tutaj ma ten naturalny… I do tego jeszcze lubi się ruszać, jeszcze może lubi ruch. Ale przede wszystkim to są to… Nie ludzie, tak powiem. Oczywiście ludzie są ważni. To nie chodzi o to, eliminować. No i znowu zostanie wrzucony w pewną sytuację… gdzie musi występować, musi rozmawiać, musi chodzić do klientów, musi dzwonić, musi robić ileś telefonów. Ciekawie rzeczy gwarantowane, że ta osoba bardzo szybko będzie się męczyć, szybko się wypalać, bo to nie ma właściwych motywatorów dla niej. Młodzi ludzie, ale nie tylko, bo ludzie, którzy mają po 10-20 lat swojego doświadczenia życiowego i się wypali, nagle zaczynają sobie uświadamiać, dlaczego.

Jednym z powodów jest, wracam do tej osobowości, byłeś w zawodzie, który nie był zgodny z tym, naturalne, jest paliwem napędowym dla ciebie, naturalny sposób wyzwala w tobie energię do tworzenia, do życia, do pracy, do bycia z ludźmi, do bycia sobą. No i wtedy sobie wsiadają, aha, to w takim razie tutaj musi nastąpić zmiana, czyli jeżeli jestem osobą nakierowany na ludzi, to mnie… uwzględni w jakiejś swojej zmianie, niech tam będą ludzie, zespoły, występowanie, weź to wszystko pod uwagę. To jest jeden z ważnych elementów, w dużym skrócie teraz to mówię, czyli znaleźć się to, co jest naturalne dla mnie jako osobowości. To typowe takie, że ekstrawertyk czy introwertyk, czy bardziej konwencjonalna tak zwana osobowość, czy osobowość… która jest kreatywna, naturalny sposób… Wszyscy jesteśmy kreatywni, ale niektórzy z nas są motywowani do płodzenia, do kreowania, do wymyślania, do znajdowania rozwiązań. To jest ich motywator wewnętrzny. Oni prostu, w cudzysłowie, muszą, bo jeszcze tego nie robią, to czują się zduszeni. Czyli to trzeba wziąć, nazwać sobie np. tych przykładowych kompasach kariery, my to staramy się 18 sposób zrobić. Zobacz, poznaj lepiej siebie w tym zakresie.

Tego naturalnego uposażenia, tak zostałeś, zostałaś stworzona, tak się pojawiłeś i to jest twoją jakąś unikalnością i tym się kieruj. To jest jednak bardzo istotna rzecz, w dużym skrócie mówiąc. Kolejna istotna to jest oczywiście takie, do czego jestem uzdolniony, co dostałem wyposażony, jeśli chodzi o to tzw. naturalne obdarowanie, tzw. talent, czyli ta zdolność do…

Każdy nas może śpiewać, ale nie każdy jest uzdolniony. Każdy z może grać, ale nie każdy może być wirtuozem. Każdy nas pisze, ale tylko niektórzy stają się pisarzami, bo to wyda z nami pewną zdolność. Popatrz, gdzie masz to mocne uzdolnienie, które zostało tobie dane, wyposażenie, przeglądasz się temu i dobrze sobie zobaczyć, co jest moim naturalnym uzdolnieniem.

Z czym wszedłem do tego świata. Oto jestem, uzdolniony do. Nazwij sobie, dlaczego jesteś uzdolniona. I poprzez różne kwestionariusze, poprzez różne rozmowy, poprzez działanie, poprzez to, co ludzie mówią, że ludzie mówią, ty świetna jesteś w tym, no tak, świetna. I to możemy nazwać sobie po imieniu. No dobrze, to jest coś, czym mogę. To nie chodzi o to, że mam jeden, mam kilka różnych talentów.

Czymś, co gdy za aplikuje do konkretnego działania, konkretnej profesji, do konkretnej aktywności zawodowej, tutaj mówię, jest większa prawdopodobieństwo, że tam będzie skuteczne, sprawczy, czyli osobowość, uzdolnienie. Mamy do tego jeszcze to, co jest ważne dla nas, wartości, które zostały nam przekazane poprzez kulturę, której jesteśmy, rodzinę, szkołę, zaangażowania społecznego, czy w kościół, czy wspólnoty ludzi, społeczności, coś nam zostało przekazane, szyjmy to swoim. Pytanie, na czym chcę budować, na jakich rzeczy, które dla mnie dają poczucie mojej tożsamości, bo jest to ważne. to ważne. Przykład, jeżeli ktoś mówi dla mnie uczciwość, jest czymś tak oczywistym, że to jest wartość, która w jakiś mierze wyznacza kierunek mojego życia.

A jestem wpędzony w sytuację, poprzez pracę… Ja znam sytuację, gdzie ludzie muszą robić coś, sprzedawać rzeczy, do których nie mają przekonania, małe dróżki napisane. Nie powiem klientowi, małym drukiem pani nie ma zdolności kredytowej. Przykład taki z czapy. Czyli wartości. Co jest dla mnie ważne? Co jest ważne w pracy? Co jest ważne w życiu w ogóle? Nie tylko mówimy o pracy tutaj.

Biorę to pod uwagę. Osobowość, uzdolnienia, wartości, co jest ważne, co chcę przekazywać. Zwróćcie uwagę, że my w sposób naturalny chcemy przekazywać pewne rzeczy. Człowiek jest taką ciekawą istotą, tak co Pan Bóg stworzył, żeby… My mamy taką potrzebę, taki imperatyw do dzielenia się. Nie chodzi o intensywność tego dzielenia, o komunikowanie. Przypisałaś tę książkę. Kasia, co ty robisz? Zostawiasz tę książkę? Nie, idziesz do swojego męża, mówisz, ty słuchaj…

Weź się przeczytaj, bo to jest super. Czy ktoś ci każe to robić? Nie, po prostu ty to robisz. Większość z nas to robi. Świetny film widziałem, ty musisz to oglądać. Teraz patrzę, jaki tu piękny zachód słońca. Weź się zobacz na piękny zachód słońca. Dlaczego my to robimy? Zamiast piękny zachód słońca, nikt wam tego nie pokaże. To jest takie, naturalnie, patrz. I to pokazuje, jak bardzo jesteśmy osobami… uzdolnionymi, większość z nas, większą intensywnością do komunikowania, do zwracania czyjeś uwagi na coś, co uważamy za wartościowe. Ten zachód słońca, który mówię, piękny, jest ta tęcza, to jest coś, co jest piękne. Podzielę się. Czyli jest w nas naturalna potrzeba dzielenia, komunikowania. I teraz patrzę, co chcę przekazywać, co chcę komunikować z ludźmi, co chcę komunikować z tak zwanym światem.

Nie chcę komunikować z moimi bliskimi, społecznościami, których jestem zaangażowany. Już teraz bardziej na tym poziomie zreflektowanym. Mamy osobowość, uzdolnienia, wartości, których czujemy, że chciałbym, żeby te wartości inni też doświadczyli. Przekazywać chcę dalej. Mamy wreszcie to, co jest szalenie ważne, tak przyzwyczaj zainteresowania. Co naturalny sposób, jakie czynności sprawiają, że jesteś zmotywowana. Jakieś czynności, wykonuje, czy to jest pisanie, śpiewanie, zarządzanie, komunikowanie, to jest działanie z przedmiotami, maszynami, danymi. Jakie konkretne czynności muszę sobie nazwać po imieniu? Gdy wykonuję je, to nie muszę być mistrzem tego, nie muszę być wirtuozem, ale one dają mi napęd, mi dają poczucie, że wyzwalają we mnie energię. To są czynności, czasami ludzie mówią, to są pasje, coś, co gdzieś tam naszą emocję. To są te czynności, których czasami się zagubiamy, zapomniany o całym świecie, bo je wykonujemy. Prowadząc konsultacje, rozmowy, mówię, popatrz, jest taki cały zestaw czynności, sobie wypisuję, mówię, wyjdziesz 10 czynności, ludzie wypisują, niektóre są kluczowe dla Ciebie.

Teraz potem zadaj pytanie. Które z tych czynności chciałabyś, aby były częścią integralną twojej aktywności zawodowej? I wtedy ludzie sobie wypisują, mówią, to jest ważne, te czynności. No dobrze, to uwzględnij to w wyborze swojej aktywności zawodowej. Albo czasami robią takie bardzo proste uświadomienia sobie na ekranie.

Piszemy na ekranie właśnie te 10 czynności i osoba ma konkretny zawód, który wykonuje. Mówię, a teraz zobacz ile z tych 10 czynności, które są ważne, bardzo kluczowe dla Ciebie, masz w swojej obecnej pracy.

No widzisz, czy tam dwa, trzy. Nagle sobie, wow!, coś, naturalny sposób mnie napędza, to tylko jedna czy dwie główne czynności, dają mu, nie ma. Lepsza jest sytuacja młodych ludzi, którzy jeszcze nie pracują, bo ja wtedy mówię, to powiedzieliśmy sobie o tych innych rzeczach, ale teraz weź pod uwagę, gdy myślisz o przyszłym zawodzie, ile z tych czynności chcesz i naprawdę, których chcesz, aby były obecne. I ona sobie wpisuje, pisze, pisze, mówi, dobrze.

Wzięliśmy jeszcze inne aspekty pod uwagę i teraz co? I teraz mówimy, no to jaki zawód w takim razie. Zawód jest wtórny, ta ekspresja jest wtórna. Ich oczywiście może być dziesiątki. Któryś, i ona zaczyna patrzeć, co go interesuje. I dalej. I ta osoba nagle widzi, że on jest kreatorem swojej przyszłości zawodowej. Stworzony, żeby kreować swoje życie w sposób proaktywny. I to wracam do tego pytania, co powiedziałaś, że będą się zawody zmieniać, jedne wymierać, drugie nie. A ja powiem na to, so what? To co z tego? Po prostu, jeżeli masz to proaktywne podejście, wyznaczasz, za osobą właśnie możemy wyznaczać nowe kierunki. Mówi, tutaj jestem mocny, tu mam coś do powiedzenia, tu mam coś do przekazania, tu mam coś do zbudowania. Potem jeszcze dojdziemy do misji, bo już w ogóle o misji nie było mowy. I jesteś w stanie sobie określić, tam będzie moje serce.

Tam będzie moja osobowość, tam będzie moje uzdolnienie, tam będą moje czynności, które lubię wykonywać. Czyli w związku z tym tam będę ja i tu będę najmocniejszy. Popatrz, zawyżyliśmy do pewnego profilu, nazwijmy to techniczne słowo i zaczynasz się lepiej rozumieć. I teraz jak już wiesz, dobrze, to jakie w cudzysłowie, w uniform byś nałożyła, jaką sukienkę byś założyła, jakie buty? To prosty ten przykład, idziesz do sklepu.

Cała masa różnych fajnych budów. Kasia, no i tak patrzy sobie, mierzysz i hmm… mówisz do mnie, te buty, ale nie ma takiego mojego rozmiaru. No teraz oczywiście, wiesz, tam idzie się do pani, proszę mi zamówić o głowie i tam wiesz, zrobią. No, ale właśnie to jest to, że coś nie pasuje, świetnie bardzo pasuje, no ale…

No pamiętam, że ja żyłem w dawniejszych czasach, gdzie… PRL pamiętam, gdzie wchodziło się była jedna para butów, więc wielkiego wyboru nie było, tylko wiesz, trzymały czy duży nie. I to jest o dopasowanie. Wiem, jestem, wiem, czego chcę. Gdy wiem, czego chcę, wiem, jaki kierunek i wtedy patrzę, co do mnie pasuje. To wydaje się, jest i aktywną postawą, proaktywną, kreuje i wtedy można powiedzieć, że my możemy mieć faktycznie wpływ na swoje życie, pierwsze, a po drugie na życie ludzi, użyję dużego słowa, chcemy służyć. Chcemy coś dla nich nieść, chcemy coś zrobić. I przychodzi ten ważny moment. Jeden z takich naprawdę istotnych to jest, co ja chcę wnosić do świata, co ja chcę wnosić do ludzi świata, który zamieszkuje. Jaką wartość, jakie wartości, czy chcę tworzyć, czy chcę budować, czy może niszczyć, krytykować, czy chcę sprawiać, że ludzie zaczną… bardziej istnieć, poczuć swoje znaczenie, czy będę go upierdzielał życie za przeproszeniem, czy będę marudził i narzekał, co chcę wnosić, jakie przesłanie. I to dochodzimy do tego punktu, którym daje się zupełnie ten kluczowy. I też czasami zadaję, znaczy często, często, często, często, pytanie, żeby ludzie sobie odpowiedzieli, co jest, po co jesteś, jaki jest skład, co jest sensem, co jest twoją, uwaga, misją życia.

I nie musisz czekać do 50. roku życia czy 30. obraca się i mówisz, o Boże, ja nie wiem, co jest misją mojego życia, zmarnowane. Straszne to jest, straszne, straszne. Jak ludzie mówią, żyłem nie wiem po co. I ja chciałbym, wiesz, jedna z takich, to jest też, odkupić komuś tą przyszłość, którą może zmarnować, żeby nie doszło do takich punktów, coś z 50, 70 lat, obraca się mówi, a co ja zostawiłem po sobie? I to nie jest… poezja i ty i ja wiemy. Znamy ludzi, wiele osób, które potem mówią zmarnowane życie. Boże, Norwid powiedział, „najgorsze jest słyszeć słowo za późno”. Dlatego to szalenie ważne, żeby im wcześniej, tym lepiej nazywać sobie po imieniu. Ale nigdy nie zapóźniam na szczęśliwe dzieciństwo. Zawsze w wieku 40-50 lat, powiecie sobie, dobrze, próbuję tą zmianę.

Przepraszam za przydługie, ale zadałaś mi pytanie, jakie komponenty, dlatego postanowiłem trochę…

Kasia (30:35.733)

Dobrze, dobrze. Bardzo ważna sprawa, tak podsumowuję, żeby jeszcze raz nasi słuchacze tak mieli tą przestrzeń, dobrze poznać swoją osobowość, zdolności, wartości i zainteresowania, czyli tutaj mówiłeś o pasjach i z tego wszystkiego, z tej analizy, no wiadomo, że wtedy troszkę się rozgrzebie różnych rzeczy, bo człowiek będzie miał wiele informacji, te informacje trzeba jakoś złożyć w jedną całość i postarać się…

popatrzeć na to, jaka jest moja misja życiowa. Na Stacji Zmiana mamy też jeden odcinek na temat misji życiowej, więc zachęcam, „linkuję” pod naszą rozmowę, że jest też kwestionariusz do zrobienia misji życiowej, polecam. Miałam taki przywilej i taką fajną okazję, że kiedy byłam na studiach, mogłam napisać swoją misję życiową. I pamiętam, że to bardzo wiele zmieniło w moim życiu. To co powiedziałeś, Krzysztof.

Ta postawa proaktywna ze względu na to, u nas takie są dwa słowa, często słyszymy ogólnie w naszej kulturze. Po pierwsze jakoś to będzie, a po drugie nie da się. Ja mam takie wrażenie i to bardzo naszą postawę proaktywną zabija.

Sobie tak myślę o tym, teraz jak my jesteśmy w tej rozmowie, to my wiesz, jesteśmy takimi idealistami, ale którzy mówimy, da się, da się, bo ja osobiście jestem tego przykładem, że wiesz, przez lata wykonuję niestandardową pracę, to nie jest praca, którą mogą się moi rodzice pochwalić, jest to niestandardowe, ale z drugiej strony cieszę się po prostu za każdym razem, kiedy mogę gdzieś przyłożyć rękę, gdzieś mogę…

kogoś zbudować, dmuchać w czyjeś skrzydła i wiem, że to jest to, do czego jestem powołana. To jest coś, co daje mi ogromną radość, kiedy widzę, że ludzie rozkwitają, że mogą też na przykład stać się proaktywni, myśleć inaczej o swoim życiu, myśleć o sensie życia, o tym, że…

idą do pracy i tak naprawdę to jest wielka sprawa, że ta osoba na przykład ma tego pracownika, a nie na zasadzie, że daje panu pracę. Tylko po prostu to, że ktoś jest taki jaki jest, zna siebie dokładnie i wie, że może tutaj dołożyć swoją rękę, przyłożyć do jakiegoś dzieła. Ma z tego radość, ale też ta organizacja ma z tego radość. Chciałabym żeby ludzie znajdowali się w takiej idealnej przestrzeni, ale wiem, że jest to możliwe. Wiem, że to jest możliwe i wiem, że ty wiesz, że to jest możliwe.

Krzysztof (33:13.934)

To jest możliwe, teraz ty mi zadajesz pytania, ja też ci zdaniem pytanie, bo powiedziałeś ważne słowa, że będąc na studiach napisałaś sobie misję życia, chętnie bym usłyszał twoją misję życia, okej? No i drugie słowo o powołaniu, to za chwilę. Jesteś, mogłabyś teraz powiedzieć, co uważasz, co jest z misją twojego życia? Czy nie ja jestem do zadawania pytania?

Kasia (33:29.941)

To właśnie bardzo ciekawe. Ta misja troszeczkę ewaluowała, to prawda, to trzeba powiedzieć, ale zawsze myślałam o tym, że chciałabym przekazywać innym ludziom informacje o tym, że… mogą mieć coś więcej w życiu, że jest coś więcej, że nie jest tylko ta przestrzeń, jest to taka realna, fizyczna przestrzeń, którą mamy tutaj. Myślałam sobie o tym, że w tej misji też jest w poczuciu wolności i prawdy odkrywać to, co nieodkryte.

W moim odczuciu to było zawsze poznanie Boga, poznanie swego Stwórcy i życia według Jego kształtu, zaakceptowanie tego. Teraz sobie myślę, że nie mam tego zdania w głowie, ale dokładnie. Tak, tak. Dokładnie. Więc wiesz, gdzieś to…

Krzysztof (34:36.75)

To się bardziej ma w sercu. Dzisiaj rozumiem, że możesz to troszeczkę inaczej werbalizować, ale ty jesteś osobą, która wie.

Kasia (34:46.453)

Tak, gdzieś po prostu poczucie bliskości, relacji z innymi ludźmi, bliskości, relacji też z tym, który mnie stworzył. Chociaż wiem, że niektórzy ludzie nie mogą, nie są w tej przestrzeni. Ja po prostu zapraszam ludzi też do tej przestrzeni, bo pokazuję, że jest jakiś inny wymiar, nie tylko ten fizyczny, ale również ten duchowy. Jednak mimo wszystko, żeby… się nie poddawać, żeby szukać, żeby zadawać pytania, żeby po prostu starać się odnaleźć to, co jest właśnie takie kluczowe dla życia człowieka.

Krzysztof (35:29.454)

Myślę, że możesz być osobą, która może powiedzieć o sobie, wiem kim jestem z powołania. I popatrz, to jest tak bardzo kluczowe, mieć tę świadomość, to jest przywilej, bo ludzie, wiedzą, kim są z powołania, są szczęśliwi, są autentyczni, są sobą. Ktoś, kto wie, kim jest z powołania, i wchodzi, i idzie, i nie w mgle, i to nie chodzi o mgłę covidową, nie gdzie ja co, nie w martwym punkcie,

Kasia (35:33.525)

Tak, tak, tak.

Krzysztof (35:59.054)

To nie znaczy, że nie mamy kryzysu, nie znaczy, że nie mamy pytań, że nie mamy wątpliwości. To nie o to chodzi. Ale gdzieś w głębi serca ty wiesz, kim jesteś. Po pierwsze, primo znasz swoje znaczenie dla siebie, dla ludzi. Znaczenie, które masz oczach Boga. Znaczenie dla swoich bliskich. I zarazem wiesz, co masz wnosić, jakie znaczenie dla życia innych ludzi. Tego, co słyszę od ciebie, mówisz…

Kasia (36:03.509)

Wątpliwości.

Krzysztof (36:28.718)

że jest coś więcej i zachęcasz ludzi, żeby odkrywali w sobie coś więcej, głębiej. To myślę, że chodzi o jakieś głębiej duchowe, duchowość, a wręcz mówiąc o Bogu, odkrywa Jego, odkrywa Jego Stwórcę, a jest Stwórcę. A nawet jeżeli nie wierzysz, nie masz doświadczenia, nigdy nie słyszałeś, albo nie jesteś przekonana, bo ktoś ma swoje zranienie itd., ty… znając Ciebie, jesteś osobą, która promieniuje tym, co masz w sobie. I nie w sposób nachalny, ale właśnie jako ktoś, autentycznie… To jest dla nas szalenie ważne. Myślę, że w pewnych punktach mamy pewną wspólność. Być świadomym, kim jestem z powołania. I to zawsze idzie głębiej, idzie dalej. Teraz myślę, kluczowego słowa używamy, bo to jest słowo, które istnieje już języku potocznym, w mowie polskiej, powołanie. I niejednokrotnie w języku polskim mówimy, że jest nauczyciel z powołania. O zawodach. Nauczyciel, lekarz z powołania. No i o powołanych mówimy do stanów zakonnych, kapłańskich i to wszystko. I to gdzieś tam funkcjonuje w naszym kodzie kulturowym. Tak się rozumie. Bardzo, bardzo, bardzo.

Kasia (37:48.821)

Tak, tak. No właśnie. Jest takie ograniczone, prawda? Takie o bardzo.

Krzysztof (37:57.486)

No i tak na dobrą sprawę to się sprowadza do czego? Jeśli chodzi o nauczyciel i lekarzy, to to jest dobry fachowiec, tak naprawdę sercem dobry. Ale jak wejdziesz w głębię słowa etymologie powołany, to znaczy, że ktoś kogoś do czegoś powołał. to jest ta intuicja języka polskiego, tutaj pokazuje wręcz, to nie jest tylko, że ja wymyślam sobie coś, że ja wymyślam swoje życie. Oczywiście wiele osób kreuje swoje życie, tymi, którzy tworzą, ale jest ktoś, kto mnie powołał. Ktoś mnie zawołał. Hej, mam coś dla Ciebie, fajnego. Nadajesz się, fajna jesteś, jesteś dobry. I nagle wiesz, ta perspektywa ja mi się taka, tylko nauczycieli, tylko każdy.

Kasia (38:37.941)

Nadajesz się. Nadajesz się. Jesteś dobry.

Krzysztof (38:55.502)

Mechanik z powołania, księgowy z powołania i wiele różnych zawodów. Ale chodzi o, nie zawody, tylko chodzi o człowieka, chodzi o osoby, chodzi o każdego z nas tutaj, który gdzieś w potem może powiedzieć, faktycznie jak powiedziałaś szuka, nie mówisz, ty je zachęcaj, szuka, jest coś więcej. Ja powiem, no tak, jesteś w stanie odkryć powołanie. Ono nie jest narzucane żadną miarą. Jesteśmy wolnymi ludźmi i mamy pewne propozycje, mamy… możliwości kreowania swojego życia, mam możliwości wybierania, mam możliwości robienia zupełnie swojemu, co chcemy, ale też mają możliwości zadać sobie pytanie, no właśnie, a gdyby faktycznie było tak, byłaby to prawda, że stwórca ma coś dla mnie szczególnego, ma jakiś dobry plan, to może warto byłoby poznać coś bardzo znaczącego, coś bardzo obfitującego szczęściem i spełnianiem.

Przecież stwórca, który stworzył ludzi, chyba zna najlepiej. Mówi, to mi powiedz, kim jestem. Kim jestem z powołania. Zaczyna się ten proces odkrywania, zadawania autorowi życia pytań. Może się okazać, niejednokrotnie się okazuje, bo też z takimi ludźmi pracuję. Takie programy prowadzę, aktywuj powołanie, gdzie wchodzimy w nowe przestrzenie i chodzi przede wszystkim o to, żeby być sobą i robić rzeczy, które są zgodne z osobowością, zgodne z obdarowaniem, zgodne z uzdolnieniami, z zainteresowaniem, zgodne, ale jeszcze głęboko przeniknięte z sensem. Jeżeli zaczynasz robić rzeczy, które mają dla Ciebie znaczenie i dla ludzi, dla których pracujesz, mają znaczenie. Jeżeli to Cię spotyka… no to można mówić o życiu spełnionym. Zobacz, jak czasami mówimy, to nie ma znaczenia. Ja nie mam dla nikogo znaczenia. Dla kogo mam znaczenie? I to jest straszne. Być w takim punkcie martwy, nie widzę. To nie znaczy, że nie mam. Masz, tylko nie widzisz jeszcze. Chodzi o to, żeby dostrzec. Kasia, powiedziałaś…

Kasia (40:56.341)

To prawda.

Krzysztof (41:20.11)

Odkrywam znaczenie swojego życia, że przecież bardzo dużo znaczysz dla ludzi bliskich. Jako ojciec, przykład dam, jako ojciec mam dwie córki, jedna już 18 lat, druga 16. Ja sobie uświadamiam, że jestem ojcem, jestem kimś znaczącym dla moich córek, jestem kimś znaczącym dla moich dzieci. I uświadamiam sobie…

Co to znaczy dla mnie? Że staram się obdarować ich miłością, żebym mógł się poczuć kimś znaczącym, każda z nich, żebym mógł poczuć się indywidualnie osobą, kobietą, która rozwija szczęśliwe. Moja rola jest wspierać, zachęcać, niczego nie narzucać, słuchać, być obecnym. I odkrywam swoje znaczenie i nagle w tym znaczeniu, gdy nie jestem ojcem… z metryki na papierze, ale faktycznie obecnym, mówię, moje powołanie do bycia ojcem jest czymś szaleniem ważnym, odpowiedzialnym i zarazem objawia mi, co to znaczy. Gdy to robię, daje mi to spełnienie, poczucie spełnienia. Tak samo w relacjach małżeńskich. Czy ktoś jest w relacji małżeńskiej? Mówię, znaczy, co? Znaczy dla ciebie? Widzę, że to jest coś szalenie, ta relacja miłości. Co to znaczy?

Że cały czas je uczę. I z drugiej strony tak samo, wnosić miłość do życia drugiej osoby, którą zdecydowałem się przez całe życie. Potem w pracy dla moich klientów, ja oznaczę, jakie mam znaczenie. I to są kapitalne rzeczy, bo poprzez to my zaczynamy dochodzić do tego punktu, gdy ktoś mówi tobie, Kasiu, to ma duże znaczenie, co powiedziałeś. Kasiu…

Kasia (43:03.317)

Tak.

Krzysztof (43:15.502)

Ten Twój program ma duże znaczenie dla mnie. To ty się czujesz. Wiadomo, że czujesz się podbudowana. To czujesz się podbudowana, bo ty wiesz, że to coś komuś może pomogło, zainspirowało, miało znaczenie. Konkluzja? Kasiu, jesteś na swoim miejscu. To to. Ty jesteś na swoim miejscu. właśnie, to bycie na swoim miejscu często wiąże się z tym, że realizujesz swoje powołanie. Bo masz coś do wniesienia.

Ja czasami też daję takie przykłady, jak potrzebuje dla mnie księgowa, jest osobą szalenie znaczącą. Prowadząc działalność, nie lubię tych księgowych, muszę robić tam spisywanie, ale ostatecznie potem mówię, pani zobaczycie, co z tymi podatkami, co z tym możemy zrobić. Nie chodzi o kreatywność księgowej, nie chodzi po prostu, czy może pani mi tutaj powiedzieć, wyjaśnić, bo to dla mnie ogromne znaczenie. To samo z mechanikiem.

Panie, da się ten samochód naprawić. Panie, na jutro będzie… To jest ma dla mnie ogromne znaczenie. I to jest ten człowiek, ma dla ogromne znaczenie. I on to czuje. Człowiek, który mi poszerza chałupę. Ja czekam dwa lata na niego, bo on jest ekspertem i to ma dla mnie ogromne znaczenie jako fachowiec, bo nikt tak nie robi jak on. Nikt tak nie buduje, nikt tak nie tworzy z taką precyzją. ma dla znaczenie. I rozumiesz, i to jest właśnie to, że… jako powołanie robić pewne rzeczy, służyć innym, wykonywać, to to nam daje też poczucie, że dla kogoś znaczy. I dostajesz feedback, jesteś w swoim miejscu. I to czasami też trochę reflektuje na tymi rzeczami. Zaczynam bardziej rozumieć, że poprzez usłyszenie, jakie mam znaczenie dla innych, to kim jestem, to co robię…

W tym jest już jakieś preambula, czyli jakieś pierwiastki, które mówią, a może to jest twoje powołanie. Na przykład, jak byłem studentem, to dla grupy moich znajomych robiłem skecze. Bawiłem się skeczami. Ludzie się to podobało, przychodzili i mówili, Krzysztof, świetnie to robisz, fajne to jest. Ja się cieszyłem tym i ktoś mnie zachęcał, więcej rób tego, rób tego więcej. I mówiłem…

To ma dla nich sens, znaczenie. Oczywiście mnie zachęcali. Potem zacząłem zastanawiać, czy powinienem pójść w stronę dramy, teatru. Zacząłem potem jako osoba, która wierzy i ufali, też miałem taki moment zawierzenia swojego życia, Panu Bogu. Mówię, czy to jest coś dla mnie? Rok później dostałem jasną odpowiedź. Nie powiem w jaki sposób, ale jasną odpowiedź, masz to robić. To było wiele lat temu. Czyli ktoś widział znaczenie w tym, robię. Ja zacząłem zadawać pytanie.

I potem przyszła odpowiedź, tak, to jest znaczące i tu będziesz odnosił, tu będziesz dużo robił w tym zakresie. Mówię, wow!. I zacząłem robić w dziedzinie teatru jako amator, jako profesjonalista w Teatrze Ruchu, wiele lat temu, wyjechałem za granicę, to to miało dla mnie znaczenie i czułem, że to jest powołanie. Na pewnym etapie życia przez ileś, ileś lat to było moje powołanie.

Jako osób, zadają sobie też pewne pytania, no dobrze, co jest moim powołaniem? Czasami można patrzeć, gdzie osoby widzą w nas jakiś wkład konkretny. Potrafią czasami powiedzieć, docenić. Nie zawsze oni chcą chętnie, ale gdy to robią, to jest duże prawdopodobieństwo. I też tak samo my możemy sobie zadawać to pytanie, gdzie ja widzę, czy ludzie mówią czy nie, że robię znaczące rzeczy dla innych.

Może dobrze ogólnie, ale to trzeba przełożyć na każdą danym życiową. I nagle zaczyna się klarować w głowie, to nie będzie tylko wersja osobowości, uzdolnień, zainteresowań, ale tego znaczącego wkładu do życia ludzi, spotykamy, którym towarzyszymy, dla których pracujemy, coś robimy, czy za pieniądze, czy wolontaryjnie, czy od serca, tak po prostu w różnych sytuacjach życiowych.

Kasia (47:35.861)

To jest bardzo ciekawe. właśnie też tutaj zawsze zachęcam ludzi, też zachęcam na stacji zmiana, żeby pytać nawet intencjonalnie, bo można by było, na przykład, wiesz Krzysztof, poprosić jakichś przyjaciół, żeby intencjonalnie napisali nam o tym, gdzie my moglibyśmy rozwinąć skrzydła, jeżeli oni mogliby być takimi naszymi doradcami, którzy nas znają. To jest jedna rzecz.

A druga rzecz na przykład to ogóle praca w kontekście takiej mapy życia, żeby tę mapę życia sobie namalować i jeszcze raz się zastanowić, jakie doświadczenia przechodziliśmy, jak wyglądało nasze życie. I to jest bardzo ciekawe, bo właśnie każdy zawsze mówi do mnie, jesteś taka pogodna, jesteś taką pogodną osobą. A ja na przykład sobie myślę, że ja kocham ludzi, którzy mają blizny jak ja, bo ja mam bardzo dużo blizn i bardzo dużo przeżyć, które… się zabliźniły i mogę służyć innym, pokazywać, taki wojownik, żołnierz. Zobacz, tutaj mam taką dziarę, a tutaj mam taką dziarę i ty też dasz radę, po prostu, że gdzieś tam zachęcić dalej. Więc to jest jedna rzecz. Druga rzecz też, trzecia rzecz, która przychodzi do głowy, to też ten obszar pozostawiania śladu, że każdy z nas pozostawi ślad na tej ziemi.

Pytanie jaki to jest inna rzecz, to też coś co mnie motywuje i też zawsze mam tą opowieść do opowiedzenia innym, więc gdzieś tam opowiadamy te nasze opowieści. Oczywiście, proszę…

Krzysztof (49:07.214)

Mogę w tym punkcie takie dopełnienie popatrzeć na swój unikalny odcisk palca. to jest właśnie mówisz o zostawieniu śladu, to bardzo rezonuje z tym też co staram się o tym krótko powiedzieć, właśnie jak ty mówisz. Tylko popatrz na swój unikalny odcisk palca, nie jesteś w stanie, nie? To gdy robisz coś z serca, robisz to zgodnie z tym do czego zostałaś uposażona, powołana, nie zostawiasz… istotny ślad. I to nie chodzi o odcisk bolący, nie chodzi o dziary, nie chodzi o coś, co nikt ci nie zapomnie tego, co zrobiłaś komuś krzywdę. To chodzi o ten oryginalny namiar unikalności, którą mamy tutaj zapisaną w odcisku palca. Coś, czego nikt inny nie może zrobić. A to właśnie po tych liniach trochę zachęcam indywidualne osoby do tego, żeby… Jestem też wierzący w to… że ludzie mają coś do powiedzenia, mają coś unikalnego do przekazania, mają unikalny głos do tego, żeby ten głos zabierać, mówić, wypowiadać i inspirować innych. Czyli każdy z nas może w taki czynny sposób inspirować inne osoby, które stają na jego drodze. To nie chodzi tylko o słowa, o czyny, o działanie, o różne rzeczy, że możemy naszym życiem innych inspirować i każdy z nas to ma. Ta możliwość to nie jest zarezerwowane tylko łącznie dla artystów, dla ludzi pióra, ale dla każdej osoby może innych inspirować. Zobacz, tchnąć inspirację, tchnąć życie drugą osobę, tchnąć coś, co powoduje, że osoba poczuje się lepiej, bardziej sobą, tchnąć nadzieję, tchnąć to, że jesteś kimś znaczącym, tchnąć wartość i uświadomić komuś. Każdy, każdy, każdy z nas, gdy dostrzega w sobie tą indywidualność, nie uniwersalność, indywidualność, oryginalność i zaczyna sobie odpowiadać na pytanie, czym ja chcę inspirować ludzi. A mam, każdy ma, każdy ma. Jaki jest mój unikalny głos, który będzie miał pozytywny wpływ, dobry wpływ na inny. To też troszeczkę mnie się bierze do słynie jeszcze jedna myśl. Z sposobu patrzenia na ludzi, bo jeżeli widzimy w ludziach wrogów i wilki, z różnych, ja to wszystko rozumiem, nie wczoraj się urodziłem, mam już wiele, wiele dekad za sobą, także i wielu miejscach, ale różne doświadczenia życiowe. Ale jeżeli zaczynamy dostrzegać w drugich osobach nie wrogów, ale kogoś, jest bogaty w środku. Ktoś powie, Krzysztof, o czym ty gadasz? Wiem, o czym mówię. Czasami ta optyka, zmiana optyki, nazywam optyka „kardialna”, taka, wiesz, od serca płynąca, zaczynasz widzieć w drugiej osobie jakieś bogactwo, które jeszcze może nie jest odkryte.

Może nie jest jeszcze ujawnione, może życie nie dało tej osobie możliwości odkrycia tego, co ma w sobie z twojej głębi. Ale jeżeli ja jestem pierwszy, który widzi to, dostrzega, czasami jest to akt woli zacząć dostrzegać, szczególnie z ludźmi, którzy nie są łatwiej w obejściu.

Ale jak zaczniesz wyobraź sobie, że każdy jest taki joyful soul, taka radosna dusza, nie? Tak sobie wyobraź przez chwilę. Zachęta do wszystkich, drodzy państwo, Wyobraźcie sobie, ja wiem, że to może być bardzo, bardzo trudne, ktoś powiedział, Krzysztof, Krzysztof, jesteś freakiem, ale mówię, dobra, niech będę freakiem, okej, ale spróbuj, nie? Popatrzcie sobie na kogoś, ma w sobie taką radosną duszę, chciałaby się w pełni radować, ale ktoś nie pozwoli. A ty, z twoim spojrzeniem, swoim podejściem, swoim afirmacją, akceptacją, może sprawić, że ta osoba taka nagle zacznie odkrywać i zacznie stawać się taka. Jeżeli my utrwalamy te obrazy, głupia jesteś, głupi jesteś, do niczego jesteś, to to, co ja mówię, to się staje. Ja w to wierzę i tak wszystkich określam na około, to jest głupców, idiotów, kretynów, wrogów moich. To takimi ludźmi się otoczę, takie słowo wypowiem, to mam to, gadam. W momencie, gdy zacznie spostrzegać, to coś więcej. I to z całą uczciwością, mówię szczerością, jest to wysiłek woli, ale właśnie też taka możliwość dostrzeżenia pewnego dobra, które jest. Żyjemy w kraju, zresztą nie tylko w kraju, ja w wielu krajach podróżowałem, w 25 krajach poszukiwałem, robiłem różne prace, z różnymi ludzi spotykałem i bardzo trudno jest nam zachęcać drugą osobę. Łatwo jest krytykować, łatwiej jest coś powiedzieć negatywnego, ale tam, gdzie zachęcamy, bo widzimy w kimś… jakieś dobre cechy, to powiem, świetnie dzisiaj wyglądasz, fajny masz głos, świetnie to robisz, dobrą robotę robisz. Wiesz, proste rzeczy, naprawdę to mi dużo nie kosztuje, gdy szczerze widzę i szczerze mówię, to działa pozytywnie na ciebie i na mnie zarazem. I widzę znaczenie twoje. Czyli to jest właśnie to pozwolenie drugiej osobie, i to jest bardzo istotne, co teraz powiem, zaistnieć.

Często nasze działania powodują mówienie, opisywanie, że „anihilujemy” ludzi, czyli unicestwić ze swojego życia, a pozwolić drugiej osobie zaistnieć w tym, jest pięknie. Ja wiem, że to jest łatwe, nie jestem poetą, ale myślę, że to też jest to inspirowanie innych, zachęcanie, afirmowanie życia, afirmowanie tego dobra, które jest.

Możemy się zdziwić niejednokrotnie, że to dobro będzie to nazwać w postaci tego, że ktoś z tego grymasu, uśmiech właśnie nam. I tak dalej. To jest myślę szalenie ważne też, jak możemy sobie wzajemnie pomóc zaistnieć w tym, co mamy dobrego.

Kasia (55:27.765)

Krzysztof, wiesz co, to jest naprawdę bardzo fajne i chyba wydaje mi się, że to będzie puenta naszej rozmowy. Po prostu zachęta i trzymanie się tego. Bardzo Ci dziękuję za tą rozmowę. Wiele myśli dobrych, ciekawych. Po prostu wejdźcie w proces, wejdźcie w tę drogę. Dlatego Was bardzo zachęcamy, bo warto.

Krzysztof (55:49.358)

Jeżeli w jakiś, jakichś możemy towarzyszyć, to zapraszamy również, dodajemy się do kontaktu i zobaczmy, jak możemy się wzajemnie inspirować, bo ja wierzę, że to jest wzajemne inspirowanie. Także Kasiu, bardzo dziękuję Tobie za zaproszenie, za tę rozmowę. Cieszę się, cieszę się.

Kasia (56:06.837)

Dzięki, dzięki. Dziękuję bardzo!

Scroll to top